Częściej sięgamy po pokarm bogów – kusi Manufaktura Doti, kuszą muzea, pijalnie, święta czekolady
motto – z chemicznego punktu widzenia
czekolada to najbardziej perfekcyjny
pokarm na świecie – Michael Levine – dietetyk
Ile zjedliśmy pralinek i słodkiego specjału w tabliczkach w Światowym Dniu Czekolady – 12 kwietnia, tego jeszcze statystyce nie ogłosili, ale pojawiają się doniesienia, że rośnie spożycie słodyczy – o ponad 4 % rocznie. A powtórzenie tego święta nastąpi 7 lipca, dojdą jeszcze dni czekolady – mlecznej – 28 lipca i gorzkiej – 10 stycznia.
W świecie czekolady ciągły ruch. Mówi się, że jest on w trakcie małej czekoladowej rewolucji. Rośnie eksport. Powstają nowe firmy, zwiększa się obszar ich działania, m.in. swoje usługi oferują mobilne warsztatownie. Szybko rozwija się sprzedaż wysyłkowa, a przy tym czekoladziarnie wprowadzają pełną technologię samodzielnego przetwarzania ziaren, inaczej mówiąc, od wybrania plantacji, czy dostawcy – aż do postaci tabliczki.
Rodzą się nowe koncepcje, jak chociażby wytwarzanie produktów w nowym kolorze – rubinowym, bez dodawania barwników. Czekolada ruby powstaje z rubinowych ziaren kakaowca. Nowa czekolada ma intensywny smak, odmienny od gorzkiej i mlecznej. W Polsce produkuje ją 5 firm. A do tego dodajmy „hybrydy", czyli darkmilk – niby gorzka ale mleczna z podwójną dawką kakao, za to bez cukru.
Coraz bardziej widoczny jest nowy sektor – słodkości wegańskie, co dobrze zostało przyjęte przez kilkaset tysięcy konsumentów. Czekoladziarnie odstawiają mleko, a wprowadzają roślinne zamienniki.
Równolegle rozwija się amatorski ruch samodzielnego wytwarzania czekoladowych specjałów, łączenia różnorodnych i zaskakujących smaków, a także pojawiają się doniesienia o przychodzeniu na zawodowstwo.
Pomocne są podręczniki i poradnicze publikacje w mediach społecznościowych, zachęcają też oferty sklepów z odpowiednim sprzętem do domowego przyrządzania pralinek i tabliczek.
Ale w procesie zmian przodują manufaktury. O omówienie nowości poprosiliśmy Panią Weronikę Mroczkowską kierującą Manufakturą Doti w Smolcu pod Wrocławiem. (WWW.doti.pl) Firmą należącą do Stowarzyszenia „Polska Ekologia".
- „ Przez 30 lat zajmowania się czekoladą i tworzeniem różnych słodkości wypracowaliśmy techniki łączenia czekolady z rozmaitymi komponentami.
Mamy najszerszy wybór owoców kandyzowanych w Europie, oferujemy owoce w czekoladzie pochodzące z polskich ogrodów, a nawet... rabarbar i aronię otuloną ciemnym płaszczem!
Nasze produkty są bezglutenowe, odpowiednie dla wegetarian, nie zawierają oleju palmowego i wpisują się w aktualne trendy żywieniowe.
Stworzyliśmy również ekologiczną linię produktów, które są odpowiednie dla wegan. Mogę się pochwalić tym, że dostaliśmy wiele nagród za smak,
w tym belgijskie nagrody smaku (Superior Taste Award) oraz trzy nagrody w tej kategorii od Roberta Makłowicza podczas festiwalu Europa Na Widelcu.
W zeszłym roku wypuściliśmy na rynek banany w czekoladzie mlecznej oraz czekoladowe złote migdały.
W przypadku bananów, to oblewamy czekoladą najprawdziwsze suszone owoce (bez żadnych dodatków i konserwantów!). Zamknięte w otoczce cząstki są cudownie miękkie i sprężyste - po prostu pyszne! Mleczna czekolada podkreśla ich smak i razem tworzą harmonijną całość.
Wytwarzamy też Złote Czekoladowe Migdały. Świeżo prażone, chrupiące migdały są oblane wyśmienitą czekoladą deserową. Te złote czekoladki wyglądają jak piękna biżuteria. Z pewnością prawdziwa uczta dla podniebienia oraz dla oczu.
Warto też zwrócić uwagę na Orzechy Włoskie w Czekoladzie, które są naszym artykułem sezonowym. Produkujemy je tylko w sezonie jesienno–zimowym, ponieważ właśnie wtedy można dostać najlepsze orzechy włoskie! Smak orzechów włoskich w czekoladzie to zbalansowana kompozycja chrupkości orzecha i wyśmienitej czekolady deserowej".
Perspektywy rozwoju takich czekoladowych manufaktur są bardzo optymistyczne. Sektorem tym zajmowali się analitycy BGŻ BNP Paribas – wzrost konsumpcji czekolady ocenili na 7,5 proc. W badaniach rozwoju rynku, prowadzonych przez firmę Mintel, wyszło, że 21 proc. polskich konsumentów uważa, iż czekolada jest zdrowa.
W istocie. Kakao i czekolada to wręcz superfood – doskonałe źródło magnezu, chromu, wapnia, żelaza, cynku, miedzi, a na dodatek spożywanie ich dodaje energii i poprawia nastrój, albowiem podczas zjadania ich wydzielają się endorfiny, znane jako hormony szczęścia. A to nie wszystkie zalety, badacze zwracają uwagę na kolejny efekt sięgania po czekoladę - zawarte w niej przeciwutleniacze chronią nasze komórki przed uszkodzeniami i starzeniem.
I wreszcie komunikat dla dbających o linię - czekolada gorzka o dużej zawartości kakao ma niski indeks glikemiczny (IG), a większość słodyczy ‒ wysoki IG. Warto zastąpić wysokokaloryczny deser drobną porcją dobrej czekolady i utrzymać wagę bez odmawiania sobie słodkości. Dla wyjaśnienia - jedna kostka to 30 kcal. Świat nauki przekazuje jeszcze jedną wiadomość – zjadanie czekolady nie ma wpływu na poziom cholesterolu we krwi.
Wszyscy czekoladnicy zwracają uwagę na jakość surowca – pochodzenie ziaren i sposób ich przetwarzania. Manufaktura Doti zaopatruje się w słynnej belgijskiej firmie Barry Callebaut, m.in. prowadzącej nową Akademię Czekolady w Wieze, z biblioteką, własnym wydawnictwem, laboratorium, piekarnią, barem, a nawet z pokazową małą plantacją kakaowców z Afryki Zachodniej.
- „Manufaktura Doti współpracuje z Barry Callebaut od 20 lat – uzupełnia Pani Weronika Mroczkowska. - Wsparcie to przejawia się m.in. w opracowywaniu receptur czekolad zgodnie z naszymi potrzebami. Bardzo cenne są również szkolenia na temat wiedzy o pozyskiwaniu czekolady i jej obróbce. Współgranie z tak renomowanym dostawcą upewnia naszych klientów o wysokiej jakości naszych czekoladek. A odbiorców mamy nie tylko w kraju.
Słodycze Doti sprzedajemy obecnie w ponad 20 krajach, m.in. w Niemczech, Danii, Austrii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA czy w słonecznej Australii. Jesteśmy również obecni na bardzo wymagającym rynku francuskim i belgijskim. W tych krajach klienci przywiązują dużą uwagę do jakości i smaku czekoladek. Jednym z naszych najbardziej prestiżowych klientów jest firma Juliusa Meinla – ekskluzywne delikatesy w samym sercu Wiednia! Zdarzyło nam się również wysłać czekoladki w bardzo egzotyczne miejsca, takie jak: Dubaj, Hongkong czy na Bahamy".
Belgowie mają swoją Akademię Czekolady i 5 muzeów o tej tematyce, Francuzi 7 takich muzeów, a Polacy prawie 3, wliczając w to placówkę pod mylącym i zbyt skromnym szyldem - największą w Polsce Pijalnię Czekolady w Korczynie, urządzoną w stylu starej fabryki czekolady. Z „NAJ" trzeba zwrócić uwagę na najwyższą w Polsce fontannę czekolady – 220 cm i kursującą we wnętrzu muzeum kolejkę czekoladową.
Pijalnia Czekolady Mirosława Pelczara w Korczynie koło Krosna znajduje się na Rynku pod numerem 18. Jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 19.00, w weekendy 9.00 – 20.00. Telefon 605-577-749 i 607-996-333. (Informacja dla miłośników motoryzacji – obok pijalni znajduje się Galeria Samochodów Bajkowych, Filmowych i Wyścigowych.)
Najstarszy czekoladowy zabytek zachował się w Muzeum Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie – to tabliczka czekolady pozostawiona przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, stworzona przez nadwornego cukiernika Jana Rychtera w 1787 r.
Tradycję czekoladnictwa pokazuje Muzeum Czekolady w Poznaniu na ul. Wrocławskiej 12, czynne 7 dni w tygodniu w godzinach 10.00 – 18.00. Telefon 502-454-177. Po solidnej porcji wiedzy o czekoladzie goście mogą też skorzystać z warsztatów i opuścić słodki obiekt z własnoręcznie zrobią tabliczką i z dyplomem chocolatiera.
Przyszłe Muzeum Prawdziwej Czekolady w Warszawie (ul. Marszałkowska 9/15) na razie gromadzi eksponaty, warszawianie przynoszą swoje zbiory związane z czekoladą, ale czas uruchomienia ekspozycji i wskrzeszenia tam warsztatowni trudno w obecnej sytuacji określić.
Do tego można doliczyć dziesiątki „domów czekoladowych", pijalni i cukierni o takim charakterze. Ale statystycznie zjadamy rocznie raptem 6,3 kg ( inni analitycy wyliczyli 3 kg) czekolady i zawierających ją słodyczy, co nas pozycjonuje w środku europejskiej tabeli. Wypada mieć nadzieję, że manufaktury i domowe „laboratoria" podniosą ten wskaźnik. Jak zauważył dr Jacek Kurek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego - czekolada to jedyna rzecz, która w tak niewielkiej ilości daje tak dużą przyjemność.
Więcej o słodkościach na www.doti.pl
| Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast. |
Komentarze
Prześlij komentarz